23.05.2014 - Starorzecze Warty - Feeder + Spławikówka, 19:00 - 21:00
Kiedy nie było już takiego upału wyskoczyliśmy z tatą na rybki. Tata poszedł w innym kierunku, ja w innym. Rozłożyłem wędki, zarzuciłem, rozrobiłem zanęte i brania się zaczęły, lecz były to duże ilości wzdręg i niedużych okoni. Kiedy zaczęło się ściemniać zauważam, że spławik zniknął, zacinam - siedzi. Podbierak miałem pod ręką, podbieram rybę w liściach. Na brzegu ląduje lin 29cm. Kilka minut później kolejne 2 brania, jednak nie trafione z zacięciem. Jeden zostawił pusty haczyk, drugiego poczułem niecałą sekundę na kiju. Zaczęło się coś dziać, no ale Tacie śpieszyło się do domu to i ja musiałem się zwinąć.
Strasznie podrapany...?
No i sweet focia musi być
Offline